TEL. +48 22 723 0 777
Służymy polskiemu jeździectwu i hodowli od 1990r. TEL. +48 22 723 0 777

Sztuka unikania ryzyka

Ryzyko bywa przyjemne, gdy można na nim coś zyskać. Podejmujemy ryzykowne inwestycje z nadzieją na duży zysk. Czasem ryzykujemy własnym zdrowiem lub życiem aby doświadczyć fascynującej przygody. Takie ryzyko można ubezpieczyć.  Ryzyko, które grozi wyłącznie stratą, ubezpieczyć trzeba. Oczywiście jeśli ktoś kieruje się w życiu zdrowym rozsądkiem.

Od statków do koni

Rozsądku na pewno nie brakuje Anglikom, stąd też Anglia od ponad 300 lat jest ojczyzną ubezpieczeń. W portowej dzielnicy Londynu w kawiarni Edwarda Lloyda angielscy kupcy czekali na powrót swoich statków z towarem.  Ryzyko morskiej katastrofy dotyczyło każdego z nich, wspólnie więc stworzyli fundusz, do którego wpłacali co roku składki, i z którego wypłacano odszkodowania tym, których spotkało nieszczęście. Wysokość składki związana była z wartością statku z towarem i długością morskiej podróży.  Ta prosta zasada legła u podstaw koncepcji ubezpieczeń. Koszt ubezpieczenia, czyli tzw. „składka” również i dziś odzwierciedla poziom ryzyka wg. oceny ubezpieczyciela.  Współczesny Lloyd’s  to rynek – światowa giełda ubezpieczeń, na którym działa kilkadziesiąt potężnych towarzystw ubezpieczeniowych, objętych wspólnym nadzorem,  gwarancjami rzetelności i wypłacalności. U Lloyda można ubezpieczyć każde zdefiniowane ryzyko, konkurencja zaś pomiędzy ubezpieczycielami sprawia, że składka pozostaje pod kontrolą rynku.  

Firma Polish Prestige, (od ponad 20 lat świadcząca usługi hodowcom i użytkownikom koni) , wobec stwierdzonych potrzeb, postanowiła sprowadzić do Polski  nowoczesne ubezpieczenia, właśnie z Anglii, ojczyzny nie tylko ubezpieczeń ale również wyścigów i jeździectwa. Powołana  w tym celu agencja ubezpieczeniowa MGZ  Gama nawiązała współpracę z towarzystwem Catlin, jednym z największych syndykatów ubezpieczeniowych na rynku Lloyd’s, który ubezpiecza konie na całym świecie.  Od 2007 r. ubezpieczenia te są dostępne na polskim rynku.

Kwestia zaufania

Tak jak nie można ubezpieczyć  statku, który zatonął, tak nie można ubezpieczyć konia, który w momencie ubezpieczenia nie jest zdrowy.  Ubezpieczyciel wyrażając zgodę na ubezpieczenie konia opiera się na, potwierdzonych podpisem, oświadczeniach ubezpieczającego. Czasem koń nie w pełni zdrowy może również być ubezpieczony, ale pod warunkiem, że jego stan został dokładnie opisany we wniosku i zaakceptowany przez Ubezpieczyciela.  Ubezpieczenie konia o wartości powyżej 15 tys. zł wymaga dostarczenia oprócz wniosku, świadectwa zdrowia wystawionego przez lekarza weterynarii na formularzu Catlin. Działa tutaj zasada wzajemnego zaufania. Catlin obdarza zaufaniem oświadczenia klienta i wybranego przez niego lekarza weterynarii, klient zaś wybierając ubezpieczenie Catlin kieruje się zaufaniem do marki Lloyd’s i pewnością wypłaty odszkodowania. Trzeba pamiętać, że złamanie zasady zaufania przez którąkolwiek ze stron może rodzić poważne konsekwencje prawne, a w przypadku nieprawdziwych oświadczeń we wniosku czy świadectwie wet. skutkuje nieważnością ubezpieczenia.

Ryzyko posiadania konia

Wszystkie rodzaje ryzyka, jakie aktualnie Catlin ubezpiecza, określone są we Wniosku, który można pobrać z tej strony .  Wymienimy te najważniejsze ryzyka:

Śmierć, eutanazja i kradzież konia

Utrata konia jest szokiem psychicznym dla całej rodziny, ale i wymierną stratą finansową. W Anglii większość koni jest ubezpieczonych, a składka traktowana jest jako element rocznego kosztu utrzymania konia. Ubezpieczenie CATLIN obejmuje wszystkie przypadki śmierci konia na terenie większości krajów UE, w stajni, na padokach, w treningu i na zawodach, w transporcie itd. Roczny koszt ok. 5% wartości konia. Przewidziane są zniżki za ilość koni, licencje PZHK i PZJ. Ubezpieczenie konia od śmierci jest wymagane aby ubezpieczyć pozostałe ryzyka.

Koszty leczenia konia

Slogan „zdrów jak koń” na pewno nie został wymyślony przez koniarzy. Wydatki na leczenie konia są nieuniknione, a odszkodowania z tytułu kosztów leczenia stanowią ponad 60% wszystkich odszkodowań wypłacanych przez MGZ Gama. Profilaktykę musi zapewnić i opłacić właściciel konia, ale  ubezpieczenie od kosztów leczenia ochroni przed poważniejszymi niespodziewanymi wydatkami. Dostępne są trzy opcje takiego ubezpieczenia:

a) Koszty operacji ratujących życie

Szpitalne leczenie kolki może kosztować kilka tysięcy złotych. Do tego dochodzi koszt transportu konia do i ze szpitala, koszt pobytu w klinice. Ubezpieczenie CATLIN pokrywa te koszty do 10.000 zł rocznie, w przypadku, uznanym przez lekarza jako interwencja ratująca życie. Dodatkowa składka 250 zł, doliczana jest do kosztu ubezpieczenia od śmierci.

b i c ) Koszty leczenia konia w stajni i operacji ratujących życie , suma ubezpieczenia 5.000 zł  lub 10.000 zł rocznie

Warianty b i c  zapewniają ochronę zarówno w przypadku leczenia w stajni, jak też operacji ratujących życie w szpitalu i różnią się jedynie sumą ubezpieczenia i dodatkową składką: 350 zł  (b) lub 500 zł (c).

Odpowiedzialność cywilna (OC)

Wyobraźmy sobie: jeździec spada z konia podczas jazdy terenowej, uciekający koń powoduje wypadek drogowy…, albo koń kopnie widza podczas zawodów sportowych. Posiadanie ubezpieczenia OC jest rozważnym posunięciem, niekiedy jest wymagane przy zgłoszeniu konia do zawodów lub pokazów. Ubezpieczenie CATLIN zapewnia ochronę nie tylko właścicielowi, ale również wszystkim osobom, które za zgodą właściciela jeżdżą lub opiekują się koniem. Koszt od 75 zł przy sumie ubezpieczenia 100.000 zł . Jest możliwość większej sumy ubezpieczenia. Ubezpieczenie to nie dotyczy koni użytkowanych zarobkowo, nie chroni też osób świadczących usługi właścicielowi konia, np. podkuwacza czy lekarza.

Kradzież i zniszczenie sprzętu jeździeckiego

Markowy sprzęt jeździecki jest drogi. Znane są przypadki kradzieży z zamkniętych siodlarni i koniowozów.  Ubezpieczenie zapewnia odszkodowanie pod warunkiem zgłoszenia sprzętu do ubezpieczenia oraz protokółu policji stwierdzającego kradzież. Składka 75 zł zapewnia ubezpieczenie sprzętu o wartości do 2.500 zł. Możliwe są wyższe sumy ubezpieczenia.

Marek Grzybowski